W dniach od 5 do 7 grudnia 2024 r., w czasie adwentowego oczekiwania, nasza wspólnota parafialna gromadząca się przy Kościele w Lesznie przeżywała Triduum przed Uroczystością Odpustową Niepokalanego Poczęcia NMP. Adwentowe katechezy głosił ks. dr Marek Szczęsny, wykładowca logiki w Wyższym Seminarium Duchownym w Przemyślu. Tegoroczne rozważania koncentrowały się na temacie nadziei, która jest hasłem rozpoczynającego się roku liturgicznego oraz nadchodzącego Jubileuszu Roku Świętego 2025. Jest to szczególnie istotne, aby zrozumieć i odnaleźć źródło chrześcijańskiej nadziei, która – obok wiary i miłości – stanowi jedną z trzech cnót Boskich.
"Ewangelia Jezusa Chrystusa jest zawsze prawdziwa. Można o niej zapomnieć lub ją odrzucić, można zachłysnąć się współczesnym światem i jego ideologiami, ale Ewangelia nigdy nie znika. Koniec końców okaże się, że wszystko przeminie, a Bóg i Ewangelia pozostaną" – mówił ksiądz rekolekcjonista. Kluczowym przesłaniem pierwszego dnia było ukazanie, że chrześcijańska nadzieja oraz przyszłość Kościoła i każdego z nas opierają się na prawdzie zawartej w Słowie Bożym. Ksiądz rekolekcjonista, wskazując na postać Matki Najświętszej, podkreślił, że to Ona jako pierwsza w pełni przyjęła Słowo Boże jako prawdę. Zgadzając się na udział w dziele Odkupienia świata przez Chrystusa podczas Zwiastowania, ponieważ uwierzyła słowom anioła.
Podczas drugiego dnia rekolekcji kapłan skupił się na kolejnym źródle ludzkiej nadziei – pragnieniu Boga, które tkwi w każdym z nas. Mówiąc o kondycji ludzkiego serca, zauważył jednak, że wielu z nas odrzuca to pragnienie, które w istocie jest tęsknotą za lepszym życiem. Proces odrzucenia Boga następuje powoli – zaczyna się od zaniedbania modlitwy, prowadzi do oddalenia od Kościoła, a kończy na odrzuceniu samego Boga i Kościoła. "Bóg daje nam znaki, że istnieje. Możemy być ślepi, pogrążeni w ciemności grzechu, uwikłani w konflikty, ale Bóg pozostaje. Dlatego wołamy: Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nad nami! Ulituj się, bo jesteśmy ślepi. Nie widzę, że ranię innych. Nie dostrzegam, że mam czas na wszystko, ale nie na modlitwę. Jestem ślepy, bo nie chcę zauważyć w sobie chciwości i namiętności, które prowadzą mnie do grzechu" – mówił kaznodzieja. Wskazując na obraz życia Matki Bożej, rekolekcjonista podkreślił, że to właśnie Ona może pomóc nam powrócić do Boga. Gdy prosimy Ją o pomoc, Maryja przychodzi, aby ocalić to, co w nas słabe. Wskazuje przy tym na tajemnicę prawdziwej obecności Chrystusa w Eucharystii.
W sobotę, 7 grudnia, w liturgiczną wigilię Uroczystości Niepokalanego Poczęcia NMP, ksiądz rekolekcjonista podczas nauki ogólnej omówił trzecie źródło nadziei, które pomaga przetrwać trudne chwile i prowadzi do poprawy życia oraz nawrócenia. Tym źródłem jest niepokój serca, który odczuwamy, gdy jesteśmy daleko od Boga. Niepokój serca jest zaproszeniem i wezwaniem do nawrócenia oraz zaufania Bogu. Konfrontacja tego niepokoju z Bożym pokojem dokonuje się zawsze poprzez sakramenty, będące źródłem miłości i pokoju, które są darem Chrystusa. "Łatwiej nam, po ludzku, prosić Maryję, aby prowadziła nas do Jezusa. Maryja, która stała pod krzyżem, może być dla nas źródłem pokoju w najtrudniejszych momentach. Niepokój nie jest łatwy. Trzeba jednak odróżnić niepokój, który prowadzi do nawrócenia, od niepokoju, który wynika z lęki i strachu" – mówił ksiądz rekolekcjonista.
Po Mszy Świętej ksiądz proboszcz Leszek Wałczyk, podziękował księdzu rekolekcjoniście za wygłoszone Słowo Boże, a na zakończenie pobłogosławił medaliki, które zostały nałożone dzieciom przygotowującym się do pierwszej Komunii Świętej.
opracowanie: Michał Binko