W wieczór liturgicznego wspomnienia św. Brata Alberta Chmielowskiego, 17 czerwca 2025 roku, zakończyły się w naszej parafii Misje Święte w Roku Jubileuszowym 2025. Uroczystej Mszy, sprawowanej w kościele parafialnym w Lesznie przewodniczył i homilię wygłosił ksiądz biskup Krzysztof Chudzio – biskup pomocniczy Archidiecezji Przemyskiej.
Mszę Świętą współkoncelebrowali ks. Tadeusz Włoch – proboszcz parafii w Stubnie i dziekan dekanatu Przemyśl III, ks. Jan Szeląg – dyrektor Wydziału Duszpasterskiego Archidiecezji Przemyskiej oraz tegoroczny kaznodzieja misyjny, a także kapłani posługujący na co dzień w parafii: ks. proboszcz Leszek Wałczyk i ks. kanonik Jan Bawoł.
Podczas Mszy kończącej czas Parafialnych Misji Świętych, Sakrament Bierzmowania przyjęło 16 młodych ludzi z Leszna, Nakła i Starszawy.
Liturgia rozpoczęła się śpiewem hymnu do Ducha Świętego „O Stworzycielu Duchu, przyjdź”, podczas którego młodzież przyzywała Jego obecności i mocy. Następnie przedstawiciele rodziców kandydatów do bierzmowania skierowali do zgromadzonych słowa powitania i refleksji:
Gdy nasze dzieci przyjmowały chrzest, zobowiązaliśmy się do wychowania ich w wierze. (…) Dziś z radością uczestniczymy w tej uroczystości i zapewniamy, że będziemy nadal towarzyszyć im na drodze wzrastania w wierze. Wierzymy, że Duch Święty, którego dziś otrzymają, umocni ich i uzdolni do mężnego wyznawania wiary oraz do życia prawdziwego świadka Chrystusa.
W okolicznościowej homilii ksiądz biskup Krzysztof Chudzio podkreślił, jak wielką wartością dla całego Kościoła jest trwanie w jedności. Przypomniał, że źródłem tej jedności jest Duch Święty, który nieustannie prowadzi wierzących ku dojrzałemu i autentycznemu świadectwu życia chrześcijańskiego. Zachęcał młodzież, aby – otwarci na Jego działanie – nie bali się podążać drogą wiary, prowadzącą do świętości. Podkreślił, że Duch Święty nie tylko umacnia wewnętrznie, ale również uzdalnia do życia miłością, wyrażającą się w pragnieniu dobra drugiego człowieka.
Duch Święty uzdalnia was do życia miłością, która przejawia się w tym, że pragniemy szczęścia dla każdego, kogo kochamy. Pan Bóg wlewa w nasze serca miłość, abyśmy byli zdolni kochać bliźnich. Bez wiary nie można podobać się Bogu. Iść za Chrystusem to iść Jego drogą – powiedział kaznodzieja.
W kontekście kończących się Misji Świętych zaznaczył, że to szczególny czas usłyszenia wezwania do życia Ewangelią na co dzień.
W szczególny sposób, gdy kończycie Misje Święte, słyszymy wezwanie do życia według Sakramentu Miłości. Dzisiejszy świat potrzebuje życia miłością, która przeciwstawia się nienawiści, gniewowi i sporom – wśród państw, w naszej Ojczyźnie i w naszych rodzinach. Duch Święty was uzdolni, abyście żyli miłością i świadczyli o niej – dodał, porównując Jego działanie do wody, która daje życie i odradza. – Jak woda sprawia, że wszystko żyje, tak Duch Święty daje nam Boże życie, a człowiek, który żyje Bogiem, może dać światu to, co najpiękniejsze.
Na zakończenie homilii ksiądz biskup skierował spojrzenie wiernych ku niebu – ostatecznemu celowi każdego chrześcijanina. Zaznaczył, że choć każdy pragnie życia wiecznego, nikt nie osiągnie go sam – potrzebujemy do tego Boga i codziennego życia w wierze.
Myślę, że gdybym zadał pytanie, kto z was chce być w niebie, każdy z was podniósłby rękę. Szczęście chrześcijanina jest w niebie, a im bardziej człowiek go pragnie, tym bardziej jest świadomy, że sam nie osiągnie nieba. Dopiero z Panem Bogiem możemy dojść do nieba. Pragnąc nieba, będziemy pragnąć jednoczyć się z Panem Bogiem już tu, na ziemi. Wiara wyjaśnia nam, co jest naszym celem. Żyć mamy miłością – a ta obietnica nigdy się nie skończy – podsumował.
Po homilii młodzież wsparta modlitwami całego Kościoła uroczyście wyznała swoją wiarę, oraz przez specjalną formułę poprosiła księdza biskupa o udzielenie im Sakramentu Bierzmowania. Widocznym znakiem Zesłania Ducha Świętego było podejście do każdego z bierzmowanych i uczynienie świętym olejem krzyżma, na jego czole znaku krzyża świętego.
Na zakończenie wieczornej liturgii bierzmowani wyrazili swoją wdzięczność księdzu biskupowi za udzielony sakrament, natomiast wspólnota parafialna, kończąc misje parafialne, złożyła podziękowania księdzu Janowi Szelągowi – misjonarzowi. Swoje podziękowanie złożył także ksiądz proboszcz Leszek Wałczyk, który podzielił się refleksją, że choć kończą się nabożeństwa Misji Świętych, to nie kończą się Misje Święte, a głoszone nauki, choć krótkie, pozostają otwarte, i ciągle do zgłębiania. Parafrazując Pascala, ksiądz proboszcz zauważył, że aby Boga zrozumieć, trzeba Go pokochać, a poznanie Boga nie jest możliwe jedynie poprzez rozum, ale wymaga również wiary i miłości.
W ostatniej wygłoszonej misyjnej nauce, ksiądz prałat Jan Szeląg przypomniał, że krzyż to nie tylko dwie drewniane belki, ale przede wszystkim znak Bożej Miłości – Miłości, która nie ucieka od cierpienia. Miłości, która zostaje – nawet wtedy, gdy wszystko inne odchodzi – konkretyzował ksiądz misjonarz.
W życiu każdego z nas przychodzą chwile trudne – chwile, kiedy serce boli, kiedy pojawia się lęk, samotność, smutek. Czasem mamy wrażenie, że nie damy rady. Że nikt nas nie rozumie. Że nasze życie pęka od środka. I właśnie wtedy, bardziej niż kiedykolwiek, warto spojrzeć na krzyż. Nie bój się krzyża. Przytul go. Wystarczy ścisnąć krzyż i szeptać: Jezu, jestem z Tobą. Choć boli. Jezu ufam Tobie – zakończył.
Parafialne Misje Święte zakończyliśmy, stając jako wspólnota parafialna pod krzyżem misyjnym znajdującym się przy kościele, gdzie po odmówionych modlitwach zgromadzonym wiernym zostało udzielone błogosławieństwo misyjne.
Opracowanie i zdjęcia: Michał Binko
Tags:
Aktualności 2025